Strona główna Redakcja Współpraca Źródła historyczne Konkursy

DOŁĄCZ DO NAS!

i odkryj historię w najnowszym wydaniu

Dołącz do społeczności histurion.pl, zakładając nowe konto lub logując się poprzez portal facebook.

  • Poznaj innych miłośników historii
  • Odkrywaj historię i poznawaj dzieje postaci historycznych
  • Poznawaj historię z pierwszej ręki ściągając źródła historyczne z naszej bazy
  • Przejrzyj spersonalizowane dane historyczne, np. które postaci historyczne obchodzą z Tobą urodziny

Rejestracja




Załóż nowe konto



LUB

Załóż nowe konto z



Jesteś już użytkownikiem?    Zaloguj się

Zaloguj się w serwisie histurion.pl

Możesz zalogować się w naszym serwisie podając swój adres e-mail oraz hasło podane podczas rejestracji. Możesz również zalogować się poprzez portal facebook.


Nie mam jeszcze konta



Zaloguj się z

Załóż nowe konto w serwisie histurion.pl

Anioły i demony na Bukowinie.

2018-12-22 | Autor: Rysiek Hałas




""Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur" autorstwa Andrzeja Paradysza to książka niesamowita. Uczy i bawi, porywa, ale daje przy tym do myślenia. Jednym słowem – to coś naprawdę wyjątkowego.
"Anioły i demony..." nie da się zaklasyfikować jednoznacznie do jakiegokolwiek gatunku literackiego. Łączy ona w sobie elementy książki turystycznej, etnograficznej, antropologii czy filozofii. Opowiada wiele o nieznanej nam Polakom historii, a Autor co rusz rzuca swoje , nie zawsze stricte filozoficzne rozmyślania – czasem wydają się przyziemne, ale zawsze z głębokim przekazem. Pierwsze kilka stron wydawało mi się narzekaniem na otaczający nas świat, i chciałem nawet ją odstawić... Nie lubię narzekania. Na szczęście nie zrobiłem tego, i nie żałuję. Kolejne rozdziały okazały się innym światem, takim połączeniem stylu Kapuścińskiego i Martyny Wojciechowskiej, mimo to książka ma swój niepowtarzalny charakter, wręcz unikalny.
Dzieło "Anioły i demony na Bukowinie..." uświadomiła mi wiele rzeczy. Przede wszystkim po raz kolejny okazało się, iż jestem ignorantem. I nie tylko ja. Szczerze, kto z nas próbował dowiedzieć się czegoś o historii naszych najbliższych – obecnych i byłych – sąsiadów? Chyba nikt. O ile przeciętny Polak posiada znajomość co do kilku ważniejszych faktów z dziejów powiedzmy Niemiec (walka o inwestyturę z papiestwem, wojny religijne, zjednoczenie Niemiec, III Rzesza), Włoch (renesans, zjednoczenie Włoch) czy Francji (niewola awiniońska, wojna stuletnia, czasy Ludwika XIV, rewolucja francuska, czasy napoleońskie, komuna paryska), czyli państw w zasadzie odległych, to wiedza odnośnie Czech (Jan Hus, wojak Szwejk), Słowacji (Janosik), Węgier (Andegawenowie, Habsburgowie?), Rumunii (Geniusz Karpat), Ukrainy (Chmielnicki, Petlura, rzeź wołyńska) czy Białorusi (Łukaszenko) pozostaje w sferze nieistnienia. A to błąd, ogromny błąd. Zresztą jak widać z nawiasów, rodzaj wiedzy dla państwa zachodnich jest znacznie większego kalibru, niż dla państw Europy Południowo-Wschodniej. Należy pamiętać, że wymienione powyżej państwa "słowiańskie" były nieodłączną częścią dziejów naszej Rzeczypospolitej. Nieraz – dość istotną częścią.
Z książki dowiemy się najważniejszych faktów z dziejów stosunków polsko-mołdawskich oraz polsko-rumuńskich. To nie tylko suche dane. Wszystko okraszone jest licznymi przypisami i odnośnikami do różnych dzieł poruszających wyżej wymienione tematy. Autor umieścił w książce również ogromną ilość własnoręcznie wykonanych zdjęć, czarnobiałych i kolorowych, które w świetny sposób przybliżają nam klimat opisywanego przez niego świata. I wcale te spotykanych pięknych kobiet nie są najpiękniejsze, choć niewątpliwie poruszają wyobraźnię. Ale o tym sza...
Jedyną wadą która rzuciła mi się w oczy jest zbyt krótkie przedstawienie miejsc, które Autor zwiedzał po drodze. Rozumiem, że jest to wynikiem pisania "na kolanie" w trakcie przerw między jazdą na rowerze. Mimo to czuję mały niedosyt – chciałbym dowiedzieć się więcej. Pragnąłbym bardziej zatopić się w mentalność mieszkańców Mołdawii i Rumunii. Liczę, że Autor wkrótce "naprawi" to niedopatrzenie w kolejnej książce.
Andrzej Paradysz porusza w "Aniołach i demonach..." kwestię nie tylko historii Mołdawii i Rumunii, ale ukazuje – gorzkie doświadczenie – jak mało wiemy o ich mieszkańcach. Niemal na każdej stronie odnaleźć można dowody na to, że nasze stereotypy na temat mieszkańców tych ziem nie mają racji istnienia. I tak – Rom/Cygan nie jest tożsamy z mieszkańcem Rumunii, o czym tak rzadko wypada nam pamiętać. Stan emocjonalny czy intelektualny tamtejszych ludzi wcale nie odbiega od naszego polskiego. Wręcz przeciwnie – jest niemal idealnym odwzorowaniem naszych narodowych cech. Wyjątkiem jest jednak nastawienie mieszkańców Rumunii do życia i obcych – są oni obdarzani nie tylko przyjacielską pomocą, ale szacunkiem i troską, tak rzadką w naszym rodzinnym grajdołku. Nie mówiąc już o pozytywnym spojrzeniu w przyszłość. Przyznam, że trochę mnie to zszokowało. Cóż, dałem się ponieść wyniesionym z domu i swej "historycznej kultury" stereotypom. Tak więc dziękuję Autorowi za niejakie "oświecenie" i wywrócenie mojego światopoglądu do góry nogami.
Dzieło Andrzeja Paradysza jest warte uwagi. Gorąco polecam ją każdemu poszukiwaczowi przygód, nie tylko historycznych. Czekam na kolejną książkę tego Autora.



Dodatkowe informacje:
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2018
Link: https://novaeres.pl/katalog/tytuly?szczegoly=anioly_i_demony_na_bukowinie_rowerem_na,druk



Brak komentarzyDodaj komentarz

Wyraź swoje zdanie :

Komentujesz jako użytkownik niezarejestrowany - gość. Z tego powodu, zanim komentarz pojawi się na stronie będzie musiał zostać zaakceptowany przez naszą redakcję. Aby Twój komentarz został od razu opublikowany na naszych łamach zachęcamy do darmowej rejestracji!

Nasz facebook

Ciekawostka

Postać historyczna

Losowe zdjęcie

histurion.pl
Najnowocześniejszy polski portal historyczny

Matura 2022

Historia

Inne

Copyright © 2006-2022 by histurion.pl. Korzystając z portalu akceptujesz wykorzystanie przez nas plików cookies.